Dramatyczne chwile nad jeziorem w Józefowie. W miniony piątek (19 lipca) ratownicy uratowali życie kilkuletniemu chłopcu, który bawiąc się w nurkowanie, przez dłuższą chwilę nie wypływał na powierzchnię. Jak się okazało, leżał on bez ruchu pod wodą, przy dnie.
Mały plażowicz bawił się w strefie dla nieumiejących pływać. Jeden z ratowników zauważył niepokojąco długi okres pozostawania chłopca pod wodą. Zdecydował o podjęciu akcji ratunkowej. Po wyłowieniu dziecka z jeziora i resuscytacji, ratownicy przekazali malca pod opiekę rodzicom.
Co za bzdury…..Wyssane z palca informacje napisane w celu podpicowania artykułu. Byłem przy tej akcji. Nie było żadnej resuscytacji. Poza tym dziecko nie bawiło się w żadne nurkowanie tylko dostało ataku padaczki. Następnym razem przed napisaniem takich bzdur niech kochana redakcja sprawdzi dokładnie informacje.
Hmm, a po rescutytacji nie powinien zostać oddany w ręce lekarzy?
He he, przecież tam żadnej resuscytacji nie było. Ratownicy spytali czy wszystko “wporzo” dzieciaka, inni ludzi okryli go ręcznikami, matka go wzięła i tyle.